Ile osób było?

czwartek, 31 marca 2011

Human Nature.

 Wstając , dziwnie się czułam , ale w sensie pozytywnym. Po raz pierwszy w dobrym humorze zeszłam na dół , rodzice byli odziwo w kuchni. Nie mogłam w to uwierzyć. Uszczypnęłam się w rękę , ale to nie był sen.Zdziwiłam się.
- siadaj kochanie - miłym głosem powiedział tata.
Usiadłam i rzekłam :
- Dzisiaj impreza z okazji 25 lecia Motown ...
- No i jak wybierasz się ? : > - z uśmieszkiem zapytała mama.
- Tak.
- No , super ! - cieszyła się mama.
- Wreszcie - uradowany mówił tata.
- Możecie dać mi jakieś pieniądze ? Bo muszę sobie coś kupić...
- Nie ma sprawy - powiedział tata , i dał mi kilka banknotów.
- Dzięki. - Wzięłam kanapkę , i zaczęłam ją jeść. Nagle znów usłyszałam kamyki. Nasunęła mi się jedna myśl.
AFRO !!!!!!!
- Kto to?! - powiedziała zdenerwowana mama.
- yyy , nie wiem , pewnie jacyś gówniarze...
- Coś mi się zdaje , że nie - przekonywała mama.
- Pójdę zobaczyć co się dzieje. - powiedział tata
- Nie! Siadaj!
Rodzice dziwnie na mnie spojrzeli. : O
- Po prostu , ja Cię wyręczę.
Poszłam do Afro. Nawet nie wiedziałam jak ma na imię! A ten gościu nie dawał mi spokoju.
Słyszałam ciche chichoty i rozmowę moich rodziców.
- Pewnie jakiś kawaler. - ,, zażartował '' tata.
- Na pewno , nasza córcia dorośleje.
- Oj tam , oj tam - dziwnym tonem powiedział tata.
 Miałam ochotę wykrzyczeć : NIE MAM ŻADNEGO CHŁOPAKA!
Ale byłam już na dworze.
- Co Ty do mnie masz co?!
- Oj słodka , : objął mnie Afro : Jak Ty słodko się denerwujesz.
- : odsunęłam się od niego : No czego?! Kasy ?
- Haha - zaśmiał się afro.
- Nawet nie wiem jak masz na imię , więc się odczep dobra?! Już mam niezłe przez Cb problemy.
- Jakie?
- A takie , że moi rodzice myślą , że jesteś moim chłopakiem.!
- No to fajnie - śmiał się bezszczelnie się śmiał.
: Poszłam do domu i wzięłam plecak :
A Ty dokąd - zawołała mama.
-  No do szkoły , Hej!
I znów byłam na dworze , nie zwracając uwagi na afro szłam przed sb.
Zaczął coś śpiewać , ale go nie słuchałam.
- Jeszcze się spotkamy !! - wnerwiony krzyczał.
- Pożyjemy , zobaczymyyyy ! - zadowolona z tego , że poszedł krzyczałam.

 W drodze do szkoły myślałam sb :
 Jaką by tu sobie kupić sukienkę... A może spódniczkę.? Nie , wolę sukienkę.
Po szkole , od razu poszłam sobie coś kupić. Poszłam do ekskluzywnego sklepu.
No nie ! - pomyślałam , była tam grupka chłopaków , których widziałam jak grali w koszykówkę! W Tym było również Afro , i mój ukochany KTOŚ ze schodków!
Co robić?! Wiem , pójdę do przebieralni i mnie nie zauważą - wzięłam jakąś sukienkę i pobiegłam do jakiejś tam przebieralni. Cicho siedziałam zapatrzona byłam w ,, firankę '' od przebieralni. Nagle ktoś palcem stukał mnie w plecy. Obejrzałam ze strachem się za siebie , i był to jakiś goły gostek.!
- yyyygggghh , przepraszammmm bardzoo - wyjąkałam... I pobiegłam do następnej przebieralni , przed wejściem upewniłam się czy nikogo nie ma.! Siedziałam cicho , i co chwilę wyglądałam czy są jeszcze.
Czekałam tak , gdzieś 30 min. Wreszcie wyszli. Lecz właścicielka sklepu powiedziała  mi tylko :
- Zamykamyy.
- No świetnie! - poszłam dalej.
I zobaczyłam znów afra , bandę i ktosia. Schowałam się za słupa , byłam tak zdenerwowana , że liczyłam od 1-1000 aby się uspokoić. Co chwilę , spoglądałam czy jeszcze są. Poszli. Akcja! lecę.! -mówiłam sama do siebie. Nie wiedziałam do jakiego sklepu iść bo tak na prawdę nie znałam ich dobrze.
Szybko weszłam do jakiegoś i zaczęłam oglądać sukienki , byłam pewna , że już tu nie wejdą , bo jest to damski sklep , ale drugą myślą było to , że mogą przyjść tutaj z dziewczynami ( swoimi ) a szczególnie słodki Chłopak ze schodków :O przestałam o nich myśleć , i zaczęłam oglądać sukienki na dzisiejszy wieczór.
Ta nie , ta też nie , noł sens , bez sensu , o a może ta? I poszłam do przebieralni , źle mi się to kojarzyło , ale musiałam. Przymierzyłam , nie pasowała mi , ale postanowiłam , że ją wezmę , ponieważ nie miałam już siły.
Podeszłam do kasy. I brakło mi kilku monet , jakaś dziewczyna podeszła i mi pożyczyła , zaraz potem odeszła. Więc zatrzymałam ją i powiedziałam.
- Bardzo dziękuję.
- Nie ma za co ; ) - i już odchodziła.
- Powiedz mi chociaż jak masz na imię , i podaj mi swój adres to Ci oddam pieniądze - nawiązując rozmowę.
- Ale już mówiłam , nie ma za co. Ale skoro nalegasz . - Podając mi swój adres , przyglądałam się jej , ponieważ nigdy jej nie widziałam.
- Mieszkasz tutaj ?. - próbowałam się jakoś do niej przybliżyć , ponieważ nie miałam nikogo w moim wieku.
- Tak - podała mi kartkę ze swoim imieniem , nazwiskiem i adresem.
- Hej! Mieszkam zaraz koło Ciebie ! - zaśmiałam się. I nigdy Cię dotąd nie widziałam.
- Serio? Ja Cb też - również się zaśmiała.
- Może pójdziemy razem?. - zaproponowałam nieśmiało.
- Super , chodźmy. - rozluźniła się atmosfera.
Po długiej ciszy w tym samym momencie zapytałyśmy siebie.
- A jak masz na imię?
Zaśmiałyśmy się.
- Mów pierwsza , śmiało powiedziałam.
- Nie Ty !
- Ty!
- Ty!
- No dobra - powiedziałam. Jak masz na imię?.
- Eva , a Ty?
- O ! To zupełnie tak jak moja mama !. Ja Daila ...
- Ale ładnie , mi nigdy nie podobało mi się moje imię.
- Co? Przecież jest naturalne i ładne.
- No wiesz , nie kłam.
- Ale ja nigdy nie kłamę , jestem szczera.
- No ... dobra ;D  wierzę Ci.
I już powoli dochodziliśmy do domu.
- Tu mieszkam - powiedziała Eva.
- Wiem , A ja tuu! - wiedziałaś? - zaśmiałam się.
- Nie , pierwszy raz Cię widzę na oczy - śmiejąc się powiedziała Eva.
- Ja Cb też.
- No dobra , koniec wygłupów. Jest już 18 , a ja mam zamiar iść na imprezę Motown.
- Serio?! - wykrzyczałam. Ja też.!
- oo , może pójdziemy razem.?
- Super , będzie mi bardzo miło , może wpadniesz teraz do mnie , to razem od razu wyjdziemy.
- Ok , świetnie. Wezmę też ze sobą sukienkę którą kupiłam.
- A ja Ci oddam pieniądze.
- No to do zobaczenia!
- Hej.
 Szłam zadowolona do domu , nigdy nie byłam taka szczęśliwa. Tyle wydarzeń.!
Motwon , nowa znajoma Eva , rodzice którzy ze mną ROZMAWIAJĄ.! Widziałam KTOSIA!. No superr. - myślałam sobie w małym mózgu.
 Weszłam do domu , pokazałam rodzicom sukienkę , powiedziałam też o Evie. Mama się ucieczyła , że ma tak samo na imię jak ona.
Nagle , do drzwi zadzwoniła Eva.
- hej  !- wesoło wykrzyczałam.
- Czeeść.!
- Chodź na górę , bo za 30 min musimy już iść.!
- Ok !
Poszłyśmy na górę. Puściłam Queena. Zaczęłyśmy się śmiać , rozmawiać. Eva świetnie mnie pomalowała , Ja niestety nie umiałam jej pomalować. Włożyłyśmy sukienki ii zeszłyśmy na dół. Eva miała na sobie piękną żółtą sukienkę z buffkami. A ja zwykłą małą czarną , po bokach drapowana ,dół ołówkowy. Nałożyłam też naszyjnik od mojej prababci. Tata z mamą też nieźle wyglądali , no i wreszcie wyszliśmy. Mogliśmy iść na nogach ponieważ mamy blisko.
 Gdy byliśmy już na imprezie z okazji 25-lecia Motown , poczułam lekki dreszczyk. Jakby coś miało się wydarzyć , ale darowałam sobie moje brednie.
Usiedliśmy na jakiś fotelach , chwilkę przed rozpoczęciem  rozmawiałam i ,, obgadywałam '' dziewczyny jak wyglądają. Gdy impreza się rozpoczynała wcale nie słuchałam jakiegoś gostka co czyta , czy na pamięć się nauczył. Po prostu myślałam o KTOSIU i Afro : OO
Wystąpiło dużo gwiazd , bawiłam się do tej pory dobrze , AŻ TU NAGLE  !!
Doznałam szoku!.



 A teraz? W miare jest? Sorki jak nuda , ale jestem zmęczona po zakupach :O  :D Ale mam nadzieję , że dziś ciekawsza. Kupiłam sobie płytę o moim nicku , czyli INVINCIBLE :D yeaa. Pozdrawiam i czekam na opinie <3 Invincible.

środa, 30 marca 2011

Dangerous.

 Bohaterzy : Diana , Michael , Eva , Gregor , Joe , Katherine i inni.

       Leżałam na łóżku z gitarą , koło mnie kartka i długopis. Byłam sama w domu , rodzice gdzieś wyszli.
  Usypiałam już gdy przyszli , tata wszedł do mojego pokoju i zapytał.
- Nie nudziło Ci się samej.?
- Nie! - zerwałam się z łóżka i podeszłam do biurka.
- Diana , nie denerwuj się. Ja tylko zapytałem.
- Mam to gdzieś ! Mam do dupy to życie! Nie mam nikogo! Ani siostry , przyjaciół , znajomych.
Tylko mnie nauczyciele lubią a to przez to , że jesteś menedżerem w Motown!
- Prześpij się z tym , dobranoc. - i wyszedł
Nie myjąc zębów , walnęłam się na łóżku i usnęłam.
Rano bez śniadania wyszłam do szkoły , nie miałam ochoty na nie. Idąc zauważyłam grupkę chłopaków grających w koszykówkę. Ale było coś jeszcze , co przykuło moją uwagę...
Na schodkach przy małym domku siedział chłopak. Około dwudziestu ileś lat. Był oddalony od nich , oni grali a on siedział i pisał. Zupełnie jak ja. Był też samotny , również jak Ja.
Zapatrzona w niego , szłam i zupełnie nie świadoma tego co się dzieje w tej chwili wpadłam na jakiegoś chłopaka w afro. Szybko na niego spojrzałam , zaczął coś do mnie mówić , ale nie słuchałam go , cały czas patrzyłam na tego KOGOŚ.
 - daj mi spokój - powiedziałam do afro
- maleńka , powiedz jak się nazywasz - przekonywał
- spadaj -  poszłam sobie.
Już nigdy , nigdy go nie spotkam , wmawiałam to sobie w drodze do szkoły.
Gdy byłam już w domu , rodzice odziwo byli i czekali na mnie w kuchni.
- Coś się stało - zapytałam.
- Nie , dlaczego - zapytała mama.
- Pierwszy raz widzę was gdy siedzicie razem w kuchni.
- Ohh , to przez to , że często nie ma nas w domu - odezwał się tata. A nawiązując do tematu , chcielibyśmy z Tobą porozmawiać.
- Ale ja ...
- Siadaj córeczko - namawiała mama.
Usiadłam , po czym rodzice zaczęli dawać wykłady , że od tej samotności zrobiłam się ,, dzika ''
- Ale to przez was ! - krzyczałam.
- Masz tu bilet na  Imprezę organizowaną z okazji 25 lecia Motown , odbędzie się ono jutro o 19.
- Nie wiem czy pójdę - udawałam niezdecydowaną.
- Idź ! - mama złapała mnie za rękę i przytuliła , pierwszy raz od dzieciństwa.Uśmiechnęłam się i poszłam do swojego pokoju. Po raz pierwszy miałam dobry humor. :)
     Z radości , wzięłam radio , puściłam Maniaca i zaczęłam tańczyć w swoim pokoju. Nagle usłyszałam , że ktos kamykami rzuca w moje okno :O to był AFRO . I już mi zepsuł humor . Wrrr.
- Czego Ty ode mnie chcesz?!
- Widziałem jak patrzysz na mojego brataa.
- No i co ...? - zaczerwieniłam się.
- No i to , że jak się ze mną umówisz to powiem Ci jak ma na imię.
- A co mi da imię ?
- No to jeszcze nazwisko dam.
- No ... OK! Mów!
- Ale najpierw masz się umówić.!
- Nie to nie , spadaj !
 I ponownie rzuciłam się , zresztą jak zwykle na łóżko. Zaczęłam grać na gitarze , ale przypomniałam sobie , że mam do odrobienia lekcje. Odrobiłam je , umyłam się i poszłam spać.


 Notatka nie zbyt ciekawa , ale jest dopiero pierwsza. Mam nadzieję , że następne będą bardziej udane :D
Pozdrawiam <3 Invincible.