- Panienko , nie pozwalasz sobie na dużo? - oburzony zapytał.
Wstałam , otrzepałam się z piasku który miałam na całym ubraniu , groźnie na niego spojrzałam i ruszyłam w stronę domu Evy nic mu nie odpowiadając.
- Słuchaj , tykniesz mojego syna , będzie po tobie! Zrozumiano?! - szarpał mnie za rękę i mówił b.zły.
- Niech Pan mnie puści! Ożenię się z Michaelem i będziemy mieć dzieci! - mówiłam dobijając go.
- O nie! - uderzył mnie w twarz. - Tak być nie będzie , już po Tobie panienko. Nie będzie żadnego ślubu! - wykrzyczał i puścił mnie za rękę , w tym samym momencie odszedł i poszedł do swojego domu.
Ja trzymałam się wciąż za policzek , w który odstałam od Joshepa. Chciało mi się płakać i byłam bardzo wkurzona , ale nie mogłam dać po sobie tego poznać więc udałam , że nic się nie stało i ruszyłam do Evy.
Podeszłam do drzwi , otarłam łzę która spływała mi po policzku i zapukałam do jej drzwi. Otworzyła Eva.
- Czeeść! - mówiłam zupełnie jakby nic się nie stało.
- No nareszcie przyszłaś jędzo! - wykrzyczała i przytuliła mnie mocno.
- Ja Ci dam jędzę! -zagroziłam. - Jest babcia?
- Nie , nie ma. Nie mijałaś się z nią? Poszła do Twojego domu.
- No chyba żartujesz? Po co?
- Wczoraj przyszedł ten , no jak mu tam Joshep i próbował nas przekupić , żebyś się nie ożeniła z Michaelem. Ale Ty świrusko nawet mi o tym nie powiedziałaś! - krzyczała zdumiona zamykając drzwi wejściowe.
- No właśnie przyszłam do Ciebie z tą nowiną , ale widzę , że już wiesz... - odpowiedziałam , przygryzając wargę.
- I co , co? Zgodziłaś się? - pytała prowadząc mnie za rękę do swojego pokoju.
- No a jak myślisz? - powiedziałam obojętnie.
- Hhaha , wiedziałam! - odpowiedziała Eva z diabelskim śmiechem.
Byłyśmy już w jej pokoju , Eva poszła na dół a ja rozglądałam się po jej pokoju. Z okna miałam świetny widok na dom Michaela. Stałam wpatrzona w niego , gdy nagle weszła Eva i powiedziała :
- Podobno niezła zadyma była u Ciebie wczoraj z tym starym Jacksonem. - mówiła podając mi kubek z herbatą.
- Nawet nie wiesz jaka... - rzekłam cicho.
- Siadaj i opowiadaj! - rzuciła szybko Eva.
Eva usiadła na łóżku , a ja na jej bujanym fotelu. Opowiadałam jej wszystko od początku do końca. Jak to było z Michaelem , Katherine , Joshepem i moimi prawidziwymi rodzicami. Eva była zdumiona tymi opowiadaniami i wpatrzona we mnie popijała łyki herbaty.
- No nie... Ale historia! - powiedziała Eva , gdy zakończyłam opowiadać.
- Noo , a najgorsze jest to , że jego Ojciec zabronił nam się ze sobą spotykać! - powiedziałam odkładając kubek na biurko.
- On jest jakiś nienormalny czy co?! - zdumiła się Eva.
- Widocznie tak.. No koniec , wciąż gadam. Powiedz co u Ciebie i maluszka! - powiedziałam wstając i gładząc brzuch Evy.
- Wszystko Okay , byłam u ginekologa z dzieckiem wszystko dobrze... - mówiła cicho.
- Ej no , czemu jesteś smutna? - spojrzałam w jej oczy , pojawiła się łza.
- No bo , jak to sobie ja wgl wyobrażam?! 17 dziewczyna samotnie wychowująca dziecko! Już w szkole na mnie dziwnie patrzyli jak poszłam do dyrektorki.
- Oh daj spokój , urodzisz dziecko i wszyscy Ci pomożemy! - mówiłam z nadzieją , choć sama miałam pewne wątpliwości.
- Jacy wszyscy?
- No ja , Michael , mama , tata. Twój tata..
- Tak.. Myślisz , że on mi pomoże? On ma teraz ślub , nawet mnie nie zaprosił na niego! Ciągle mieszkam z babcią!
- Nie zaprosił Cię?! - wykrzyczałam zdumiona.
- Nie wiedziałaś? - zapytała Eva zdzwiona całkowicie.
- Nie... Mnie zaprosił , ale wiesz. NIE! NIE PÓJDĘ! - wyraźnie wykrzyczałam.
- Przestań... Nie pójdziesz tylko ze względu na mnie? Proszę Cię... - powiedziała Eva obojętnie.
- Tak , zostanę z Tobą!
- Dziękuję , jesteś kochana.
Porozmawiałam z nią jeszcze kilka minut i musiałam się zbierać do domu. Rodzice pewnie znów się martwili , więc czym prędzej pośpieszyłam do domu pieszo. Droga wydawała mi się bardzo długa. Rozmyślałam co będzie , jeśli Joshep wyjedzie gdzieś z Michaelem? Nie , nie. Odesłałam te czarne myśli daleeeko.
Po kilkunastu minutach byłam już w domu. Rodziców nie było , pewnie byli w pracy , przekąsiłam coś i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam telewizję i zobaczyłam nagłówek:
OJCIEC JACKSONA ROMANSUJE Z MŁODĄ DZIEWCZYNĄ!
A u góry zdjęcie gdy leżę na ziemi a Ojciec Michaela na mnie patrzy.
- Tego już za wiele ! - powiedziałam do siebie.
Nagle usłyszałam spikera który powiedział coś takiego :
Stary Jackson ma dziewczynę w wieku 18 lat , wraz z telewizją dowiedzieliśmy się , że ma ona na imię Daila. Gdy Ojciec urządza sobie randki , dzieci ciężko pracują.
- Jak oni mogą gadać takie bzdury! - pomyślałam sobie , rozpłakując się.
Wyłączyłam natychmiastowo telewizor i zaczęłam płakać w poduszkę , było mi na prawdę źle.
Płakałam i płakałam , nic ani nikt nie było mi wstanie pomóc , nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , nie miałam siły otworzyć. Dzwonek nasilał się coraz bardziej , wstałam więc i poszłam zobaczyć kto to , to był MICHAEL!
- Nie płacz , to tylko telewizja! - pocieszał mnie przytulając.
Byłam cała we łzach , tusz rozmazał mi się i wyglądałam naprawdę okropnie. Nie odpowiedzialam nic , cały czas stałam przytulona z Michaelem , nie zamknęliśmy nawet drzwi.
Przepraszam , przepraszam PRZEPRASZAM. Nie dodawałam notki , ponieważ musiałam zawiesić bloga , ale już powracam. Dziękuję niektórym za wyrozumiałość i wcale nie jestem samolubem. Miałam powód , więc zawiesiłam bloga. Ale powracam i obiecuję , że notki będą codziennie.
Niedawno do mojej kolekcji dołączyły płyty : BAD i Dangerous.
Zamówiłam sobie też kasetki ^^ Pozdrawiam , liczę na komentarze. Invincible <3
HeHe świetna fotka pod notką!!!;DD
OdpowiedzUsuńA notka zajebista!!!! co tu więcej mówić.;pp
Ciekawe jak Mike zareaguje na to że Joseph ją pobił.;DD
ekstra ! ekstra ! eksra ! kochaaaaam ttttooooooooooo <3 budyń rządzi ! :D
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam nową notkę krzyknęłam:O w mordę!Zajebista notka.Najlepsza ta plotka o romansie.Dziękuje,że powróciłaś,kochanie<333333
OdpowiedzUsuńA i zapomniałbym!To zdjęcie wymiata.Chyba ja Ci je dałam;P
OdpowiedzUsuńI <3 you Cię ;*
OdpowiedzUsuńNo wreszcie ! Ile można czekać .
OdpowiedzUsuńCud , miód i orzeszki ♥
Żal mi mediów -_-
OdpowiedzUsuńNareszcie wróciłaś! <3
Wreście , DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ mam nadzieje że majkel i daily się zbliżą do siebie fizyczne mrrr ;p
OdpowiedzUsuńnotka świetna
Anonimowy pisze...
OdpowiedzUsuńWreście , DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ mam nadzieje że majkel i daily się zbliżą do siebie fizyczne mrrr ;p
notka świetna
15 maja 2011 09:11
hahah ja tez na to czekam ale Oleńka się wstydzi chyba
W końcu nowa notka :D:D Już się nie mogłam doczekać ta historia wciąga coraz bardziej :) Notka jest the best :D Ciekawe co wymyśli 'stary Jackson' hahah xD
OdpowiedzUsuńNo nareszcie nowa notka. Ciesze się. jest super czekam na następna ;)
OdpowiedzUsuńMiały być notki codziennie , ale cóż : (
OdpowiedzUsuń