Ile osób było?

sobota, 16 kwietnia 2011

Beat It.

 Nasze usta namiętnie się połączyły , całowaliśmy się bardzo namiętnie. Michael sięgnął by zdjąć moją koszulkę i..
- Daila , yh , to znaczy , pozwól , chodź , idź na dół , z mamą coś nie tak! - mówił zakłopotany tata.
Szybko opuściłam swoją koszulkę i pobiegłam za tatą , na dół. Mike oczywiście za mną.
- Mamo , co z Tobą?! - krzyczałam potrząsając mamę o ramiona.
- Nie odpowiada - powiedział tata.
- Zadzwonię po karetkę! - zaproponował Michael zrywając się po telefon.
- Odezwij się , proszę. - mówiłam , ze łzami. Zdziwiona byłam , czemu tak to przeżywam , przecież nie dość , że mnie oszukała to mnie nie kocha nawet. I w tym momencie puściłam jej ramiona i odeszłam , tata spojrzał na mnie ze zdziwieniem , Mike zaś zdzwonił po karetkę. Wszyscy usiedliśmy na kanapie , byliśmy bardzo przestraszeni a mama po prostu leżała na podłodze , nagle nadjechała karetka.
- Jak długo , kobieta jest nieprzytomna? - zapytał jeden z sanitariuszy.
- Około 15 min.- powiedzieliśmy razem ,  w tym samym momencie z tatą.
- Zabieramy ją do szpitala. - rzekł jeden z nich i wzięli mamę na nosze.
- Mogę jechać z nią? - powiedział tata.
- Tak , ale tylko Pan. Nikt więcej.
- Pa córeczko.
- Pa , dzwoń jakby coś.
I poszedł , drzwi się zamknęły i ja zostałam z Michaelem , walnęłam się na kanapę. Michael przysiadł koło mnie i gładził moje włosy.
- A jak coś się stanie? - z przejęciem mówiłam.
- Cii , wszystko będzie dobrze. Nie martw się. - uspokajał mnie Michael , całując mnie przy tym w czoło.
Nie wiem jakim cudem , ale usnęłam... Zaraz przy mnie ON.. Nagle usłyszałam , że ktoś przyszedł , zerwałam się z kanapy , poprawiłam fryzurę , obudziłam Michaela i poszłam sprawdzić kto to przyszedł. Był to tata , nic nie mówił.
- No co jest? - mówiłam , przecierając oczy.
- Widzisz , no bo... - mówił tata smutny.
- Powiesz wreszcie?! - z podniesionym głosem powiedziałam.
- Mama nie żyje... - powiedział tata , siadając na fotelu i zapatrując się w okno , widziałam jak spływają mu krople po twarzy... To był płacz.
Byłam przerażona , smutna. Nie była to moja mama , ale dała mi dom... Usiadłam zaraz koło taty i siedzieliśmy w ciszy. Michael nie wiedział co powiedzieć , więc nie mówił nic , siedzieliśmy tak około 20 min. Wreszcie tata się zerwał i powiedział.
- Nie możemy tak się zamartwiać , bo popadniemy w depresję.!
- Jasne.. - mówiłam z przyćmionym głosem.
- Zrobimy ulubione babeczki mamy. Co wy na to? - widziałam jak udawał , że wszystko jest ok.
Szczerze mówiąc , nawet nie wiedziałam , że babeczki to ulubione jedzenie mojej mamy... Jakoś nigdy mnie to nie interesowało , w końcu wstałam by też się czymś zająć , Michael też wstał i postanowił nam pomóc.
Jakoś za dobrze nam to nie szło , wszyscy byliśmy nadal jacyś dziwni , postanowiliśmy przestać. Poszłam z Michaelem do pokoju , a tatę zostawiłam samego...
- Bardzo mi przykro. - powiedział Mike ze smutną miną.
Nic nie mówiłam , odwróciłam się w stronę okna i usiadłam na nim.. Oczekiwałam Evy , ale pewnie ona wie i jest teraz w szpitalu... Wachałam się czy jechać do szpitala , czy nie , nagle Mike powiedział :
- Ja już idę , zanim ojciec zorientuje się , że jestem u Cb.
- Już idziesz? - z przejęciem odpowiedziałam.
- Potrzebujesz ciszy , Kocham Cię. Trzymaj się. - pocałował mnie w usta i wyszedł , gdy tylko poszedł , wzięłam gitarę do ręki i zaczęłam grać , było mi smutno... Odłożyłam gitarę , i tak by nic z tego nie wyszło.
Wzięłam się za odrabianie lekcji , ale to też mi nie wychodziło , nie pozostało mi nic innego jak iść SPAĆ.
Położyłam się , w nocy mam tak , że zawsze rozmyślam o różnych sprawach , tak było i tym razem. Wyobrażałam sobie co teraz robi ,, moja mama ''. Było mi smutno , że już jej nie ma , ale byłam szczęśliwa , że jest w dobrym miejscu. W końcu zasnęłam... Rankiem była ładna pogoda , troszkę zimno ale słońce rozgrzewało u mnie tą ponurą atmosferę , wykonałam wszystkie poranne czynności , zeszłam na dół aby coś przekąsić przed szkołą.
- Jeżeli nie chcesz , nie musisz iść do szkoły. - mówił tata , nalewając mi herbaty.
- Sam mówiłeś , żebyśmy wykonywali wszystkie czynności jak wtedy , bo popadniemy w depresję... prawda? - mówiłam oburzona.
- Ale wiesz , trudno ... - mówił tata zakłopotanie.
- Idę do szkoły , i już! - przerwałam tacie.
Zaraz potem wzięłam plecak spod stołu , pożegnałam się z tatą i ruszyłam do szkoły , nagle przypomniałam sobie o Evie , podeszłam do jej drzwi.
- Dailuniu , jak się czujesz? - spytała serdecznie babcia.
- Cześć babciu , nie za dobrze. Jest może Eva? - pośpiesznie mówiłam.
- Nie nie ma , jest u ginekologa. Siadaj , może ciasteczko? Jaka ładna pogoda!- radośnie mówiła.
- Nie mam na nic ochoty! - odburknęłam.
- Co Ty taka jakaś nieswoja ? - zapytała ze zdziwieniem babcia.
- A jaka mam być , mama nie żyje , Eva w ciąży... Żyć nie umierać po prostu. Nawet nie wiem na co zmarła mama.
- Ty sobie żartujesz ze mnie prawda? - z opanowaniem mówiła babcia.
- To nie prima aprilis , a ja nie mam ochoty do żartów.




Notka średnia , przepraszam , że wczoraj nie dodałam. Ale jakoś to wyszło... ( wtajemniczeni )
Dziś miałbyć week z Królem w radiu zet. Ale nic nie słyszałam , ani Michaelowego ani ... NIC. O_o
No cóż , myślę nad usunięciem bloga. Owszem , mam dużo odwiedzin ,ale komentarzy wam się pisać nie chce! Nu nu! Pozdrawiam , liczę na komentarze. Invincible <3

13 komentarzy:

  1. ani mi się waż usuwać bloga ! ; ccc możesz dodawać rzadziej notki ,ale o usuwaniu zapomnij ! ja taki bulwers , a notka choć smutna to boska <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak usuniesz to cie zabijemy!!!!!!!!!!;pp(bo przynajmniej to coś czytam a nie jakies lektury szkolne ja zamiast czytam na polski "morderstwo odbędzie sie" to wole se poczytać twojego bloga xD bo tu to sie cos dzieje a tam xd czytasz dziesiec stron o jednej sytuacji która jest nuuuuudnaaa)
    Notka booooska!!!
    Już było gorąco a tu TATA!xD
    Później smierć mamy! bardzo ciekawe.;-)
    Czekam na następną część!!!;*:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma co dużo gadać:)Świetna notka choć nie wesoła.
    Domyśliłam się że na usunięcie bloga będzie bardzo zła reakcja:P Więc nie usuwaj bo...Bo będzie źle !:P Uwielbiam twoje opowiadania!
    Michaela8

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam sie, co by sie stalo, gdyby do pokoju nie wszedl ojcied Dalii .. ;> . Podzielam zdanie pozostalych - notka genialna, choc smutna. A co do usuniecia bloga, to juz ostatnio na gadu wyrazilam Ci moje zdanie na ten temat kochanie <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ani mi się waż usuwać ! Co ja będę czytać ?
    To jest moje ulubione opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. NIE !!! NIE usuwaj bloga bo zobaczysz :D:D To mój ulubiony blog i codziennie tu wchodzę bo kocham twoje opowiadania :) Są świetne !! A jak usuniesz to co ja będę czytać ?!?! Notka jest super mimo że niezbyt wesoła :) Nie usuwaj !! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram drugi komentarz... Zabijemy Cię ! ;D Masakra aż mną wstrząsnęło, że nie żyje ! ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. He ? Owszem, moze czasem zapominam pisac komentarzy i sorki za to ale mimo wszystko czytam i nawet nie zdajesz sobie sprawy ile osob tak robi. nie usuwaj nic bo sie fajnie rozkreca. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak usuniesz bloga,to Cię zgwałcę!Haha..Super notka.Rozpoczęło się gorąco,apotem takie bum!<3333

    OdpowiedzUsuń
  10. super no ! <3 nie możesz usunąć! :<

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej pisz dalej, bo się niecierpliwię nooooo <333 ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. no właśnie !!!
    co tak dłuuugo nie dodajesz?;pp
    ;-(
    ;*

    OdpowiedzUsuń