Ile osób było?

środa, 6 kwietnia 2011

Thriller.

   Obróciłam się za siebie , usłyszałam szelest w krzakach , i nagle jakiś błysk pojawił się na mojej twarzy.
- Co się dzieje?! - Zapytałam Michaela.
- Musimy uciekać , złap mnie za rękę - krzyczał.
Biegliśmy tak około 10 min. Ja nie wiedziałam co się dzieje , cały czas , oglądałam się za siebie. Gdy nagle przystanęliśmy zapytałam :
- Powiedz mi , co się dzieje.
- To fotoreporterzy.
- Ahh.
- Dlatego musieliśmy , przed nimi uciekać.
- Wstydzisz się mnie... - powiedziałam.
- Nie! Daila , dobrze wiesz , że tak nie jest , nie mów tak.
- Ahh - westchęłam , przysiadłam na jakimś dużym kamieniu , podparłam się o łokieć i wpatrywałam się w swoje buty.Przyklęknął ,wpatrując się w moje oczy. Mówił :
- Ja Cię na prawdę kocham , czy Ty tego nie widzisz.?
- Taka super gwiazda jak Ty? Kocha się w jakiejś głupiej małolacie...
- Nie jesteś ani głupia , ani małolata. Jak na swój wiek jesteś bardzo mądra i dojrzała. Zrozum , że ja Cię kocham.!
- Ja Ciebie też , ale wytłumacz mi jedno... Czemu musieliśmy uciekać.?
- Bo to fotoreporterzy...
- To nie jest żadne wytłumaczenie! - wykrzyczałam i wstałam , zapatrzyłam się w jakieś drzewo.
- Ty nie wiesz co oni potrafią z człowiekiem zrobić.? Wymyślą jakieś bzdury na mój temat. Ojciec się wścieknie. A jak zrobili nam zdjęcie , to jeszcze gorzej...
- No mówiłam , wstydzisz się mnie! - łza , zleciała mi po policzku.
- Daila przestań.! Mój ojciec nie może się dowiedzieć , że mam dziewczynę.! W Show-biznesie jest to zabronione , ale ja i tak się będę z Tobą spotykać...
Obróciłam się , stanęłam na przeciwko Michaela , spojrzałam w jego czekoladowe oczy i powiedziałam.
- Kocham Cię... - oparłam swoją głowę o jego ramię.
- Ja Ciebie także ... - swoimi delikatnymi dłońmi , otarł moją łzę.
- Nigdy Cię nie zawiodę... - dodał. Ale czemu jesteś taka smutna? - zapytał.
- Bo uciekłam z domu , teraz ,, ojciec '' mnie zabije... Mam szlaban.!
- Za co?
- Ty nawet nic o mnie nie wiesz... Jak wyobrażasz sobie taki związek.?
- Kotku , wiem. Wiem o Tobie wszystko.! Nie wyobrażasz sobie , od jakiego czasu się Tobą interesuję.
- Na prawdę?- z zachwyceniem zapytałam.
- Tak ! - wiem jaką lubisz gumę , jaki napój , co najbardziej lubisz robić. Zapytaj mnie o co kolwiek , a ja odpowiem.
- No doobrze... Ale ja o Tobie nic nie wiem - ponownie się zamartwiłam.
- No to , co chcesz wiedzieć.?
- Ile miałeś dziewczyn - z diabelskimi oczkami spojrzałam na niego.
- Hah , Ty nie dobra dziewczynko! - ze śmiechem powiedział.
- Ejj , nie jestem małą dziewczynką. Hy!
- Wiem , wiem. Żartuje sobie tylko. Miałem taką jedną dziewczynę , ale nie ważne.
- A właśnie , że ważne. ! Gdyby nie było , to bym o to nie pytała.!
- No dobra , siadaj - powiedział Michael.
Usiadłam tuż koło niego , na trawie. Trawa była bardzo zimna.
- Ale , mi jest zimno! - powiedziałam.
Wtedy Michael objął mnie swoimi ramionami i mocno przytulił.
- Dziękuję , a teraz opowiadaj! - powiedziałam.
- No więc , była taka jedna... Tatum O'Neal , ojciec mnie z nią zapoznał , bo jest to córka aktora. Więc ojciec uważał , że jak zacznę spotykać się z córką aktora to będzie ,, lepiej '' Tak na prawdę , nawet nie mogę jej nazwać swoją dziewczyną.Spotykaliśmy się raz na jakiś czas , nie przepadaliśmy za sobą.Ale to nasi ojcowie kazali nam się spotykać. Po pewnym czasie , powiedziałem Ojcu , że nic do niej nie czuję. Więc powiedział , że skoro nie kocham ani nie doceniam tej dziewczyny , to nie docenię i nie pokocham innych... Jak widać , pomylił się. Kocham Tylko Ciebie Daila...
- Ohh , ja nigdy nie miałam chłopaka. Ale Ojca Ci nie zazdroszczę , chociaż ,, MÓJ '' jest nie lepszy.
- Dlaczego? - zapytał Michael , nawiązując temat.
- Bo nie są to moi biologiczni rodzice , tzn mama i tata. oszukali mnie , ale dłuugo by opowiadać. Nie będę Cię zanudzać , lepiej porozmawiajmy o nas.
- No niech Ci będzie , ale wcale mnie nie zanudzasz.
- Jaka jest Twoja ulubiona piosenka ? Nie swoja , haha.
- Taka jak Twoja.
- Maniac?!
- Tak.
- aa , przepraszam Cię , że nawet Ciebie nie słucham...
- Ale za co Ty mnie przepraszasz? Przecież to twój wybór , czego słuchasz. Prawda?
- No tak , ale...
- Nie ma żadnego ale - powiedział Michael kiwając palcem.
- Ja już muszę się zbierać , zanim rodzice zauważą , że uciekłam.
- Odprowadzę Cię.
- Niee , nie musisz.
- Ale chcę.
- No dobra...
- Dawaj łapkę.
Szliśmy , wtuleni w siebie , trzymając się za ręcę. Widziałam jak Michael na mnie patrzy. To miłe uczucie.! Nigdy nie byłam , aż TAAAK zakochana. Gdyby nie to , że uciekłam z domu , byłabym jeszcze szczęśliwsza.
Byliśmy juz pod moim domem , a raczej pod oknem , do którego prowadziła drabinka. Michael powiedział:
- Nie mów nic Twojemu tacie , o nas.
- Czemu?
- Bo mój Ojciec jest managerem w Motown jak Twój , i on może powiedzieć mojemu , sama wiesz...
- Ah tak , okejj.
- Dziękuję.
- Nie ma za co - z uśmiechem powiedziałam.
- Kocham Cię , kiedy się spotkamy - powiedział.
- Kiedy zechcesz , skarbie.
- Jutro o tym samym czasie , i w tym samym miejscu.?
- Jasne , pewnie. Już nie mogę się doczekać.
- Ja też - powiedział Michael. Wziął moją rękę , przytulił do swojego serca i powiedział ponownie.
- Kocham Cię! - uradowany powiedział.
- Ja Ciebiee teeż !
Przytulilśmy się moocno. Tak jakby to było nasze pożegnanie , ale z moją intuicją...
- Pocałuj mnie jeszcze i przyytuul! - radośnie mówił Michael.
Pocałowałam go i mocno przytuliłam.
- A teraz , podsadź mnie bo muszę wkraść się do domu. - powiedzialam.
Michael podsadził mnie , ja szybko wkoczyłam do okna , odziwo było otwarte , pewnie z podniecenia , go nie zamknęłam.
- Paaa , Kocham Cię , będę tęsknić.! Do jutra Michaelkuu.! - cichym głosem mówiłam. I posłałam mu buziaka.
- Paa Daila , też Cię moooocno kocham. Do jutra. - Michael natomiast pokazał mi serduszko.
Przygryzłam wargę , i stałam przy oknie. Ponieważ czekałam na Evę , bo byłam pewna , że zaraz przyjdzie.
Czekałam około 20 minut i nic. Zmartwiłam się , miałam nadzieję , że wszystko ok.Zamknęłam okno. I wyszłam ze swojego pokoju , miałam szczęście , ponieważ rodzice spali. Poszłam do łazienki , umyłam się , zwykła codzienność. Poszłam do swojego pokoju ponownie , walnęłam się na łóżku i rozmarzyłam się.
Myślałam TYLKO o Michaelu. Wyobrażałam sobie , nasze następne spotkanie , co będzie , co się stanie. Na samą myśl , nie mogłam się doczekać. Momentalnie usnęłam.Nie mogłam się doczekać , następnego spotkania z Michaelem <3.

 Dzisiejsze opowiadanie , nie kończy się jako ,, Moda na sukces '' , dla was skończę z tym , hahaa XD
Przypominam znoowu o głosowaniu na rmf fm i rmf maxx , ponieważ wyniki głosowań nie są zadawalające.
 W poniedziałek Michael był na 10 , wczoraj na 19 , a dziś na 11. Proszę , głosujcie na Michaela w górę , a na resztę w dół.! : diabeł :
 Liczę na komentarze. Pozdrawiam Invincible <3.

7 komentarzy:

  1. kocham to <3 ale uważam, że trochę za szybko się zakochali, no wiesz xD ale nieważneee ^^ <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto... one są świetnee ;** Nie umiem się doczekać kolejnej <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaje*biste, kocham to ;).

    Aishwaryowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuuuuuper!!!! i co tu wiecej ci napisac ;pp Jestes swietna !!!.;***<33

    OdpowiedzUsuń
  5. super :DDD. Jak zwykle zresztą ;* czkeam na następną <3 Maryś
    PS. BUDYŃ RZĄDZI !

    OdpowiedzUsuń
  6. Super:):) oby tak dalej, czekam z niecierpliwością ;)
    - Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zakochali się za szybko:P On jak sam mówił wie o niej wszystko . I od dawna juz się w niej "buja". A ona ..no milość od pierwszego wejrzenia :P Natalia

    OdpowiedzUsuń