Ile osób było?

niedziela, 10 kwietnia 2011

Blood On The Dance Floor.

   - No więc , chodzi Ci o tą kobietę , z którą wczoraj się spotkałem? - zapytał.
- Tak o tą.! - odpowiedziałam wściekła , spoglądając na jego oczy , które wyglądały dość dziwnie.
- a o tą.! - ze śmiechem odpowiedział.
- Zaraz , zaraz.. Z czego Ty tak się śmiejesz? - całkowicie zmieszana odpowiedziałam.
- To totalne nieporozumienie. Mój ojciec kazał mi się z nią spotkać , tylko dlatego , żebym się zajął inną kobietą , a nie Tobą. Ale i tak się z nią nie spotykam , ani nic innego , bo Kocham Ciebie.!
- Jasne , nie wciskaj mi takich kitów.
- Kochanie - gładził mnie po twarzy.
Podobało mi się to , w jaki on sposób to robił. Ale byłam pełna wątpliwości czy nie kłamie.
- W takim razie , zapytajmy Twojego Ojca ! - powiedziałam.
- Nie wierzysz mi? - ze smutnym spojrzeniem powiedział Michael.
- Nie mam pewności. Zapytamy to uwierzę.
- Ale wiesz jaki jest mój Ojciec. On nie zgadza się na nasz związek.
- Wykręcasz się.
- No dobra , chodźmy. Ale ojciec mnie zabije , że jestem z Tobą publicznie.
- Okaże się.
- A lekcje ? - zapytał
- Jedna lekcja opuszczona , nam nie zaszkodzi - odpowiedziałam.
Ruszyliśmy. Widziałam jak bardzo Michael jest przestraszony , ale nie mogłam zrezygnować z wizyty u jego Ojca , ponieważ nie dowiedziałabym się prawdy. Po kilkunastu minutach byliśmy już pod jego domem. Bałam się , żeby Eva ani ,, rodzice '' mnie nie zauważyli.
- Jesteś pewna , że chcesz zapytać o to Ojca? I poznać jego prawdziwą twarz.? - ze skruchą powiedział.
- Tak - z całą pewnością odpowiedziałam.
 Michael otworzył drzwi , przepuścił mnie abym szła pierwsza. W domu było dużo osób. Jakaś kobieta , podejrzewam , że była to matka coś gotowała. Ojciec oglądał telewizję. A w pokoju było słychać jakąś muzykę. Jego dom był bardzo mały , zaledwie kilka pokoi. Ale za to przytulny jak Evy. Gdy tylko weszliśmy Ojciec spojrzał na nas bardzo groźnym wzrokiem , matka zaś uśmiechała się.
- Synkuu , przyprowadziłeś nam swoją dziewczynę? - zapytała ta kobieta.
- No nie , tego już zawiele chłopcze.! Co Ty sobie wyobrażasz?! - krzyczał.
- Tato , ja.. - próbował coś powiedzieć.
- Milcz , gdy Ja mówię! A Ty młoda damo , wyjdź za drzwi i więcej mi się tu nie pokazuj.!
 Wypchną mi za drzwi , Michael miał rację. Jego ojciec jest naprawdę groźny. Gdy byłam za drzwiami , usłyszałam głosy :
 - Jak Ty się zachowujesz , to bardzo miła dziewczyna.! To widać - mówiła matka.
- Ojcze ja kocham Dailę! I nie zostawię jej tylko dlatego , że nie mogę mieć dziewczyny.! - odezwał się Michael.
- Tego już za wiele. Usłyszałam coś co przypominało , uderzenie w twarz.
Nie myliłam się. Chwilę potem z ręką trzymającą się za twarz , wyszedł Michael.
- Nic Ci nie jest? Co on zrobił? - zawalałam go pytaniami.
- Niee. Chodźmy stąd - udawał , że wszystko jest ok.
- To moja wina , przepraszam. Gdyby nie ja...
- Oh przestań , to nie twoja wina , że mój ojciec jest taki , no wiesz...
- Chodźmy do szkoły - rzekłam.
- Dobrze.
Złapałam go za rękę , zapomniałam już o tym , że wachałam się co do tego , że Michael mnie nie zdradził. Byłam pewna , pewna tego , że mnie kocha. Nie miałam już żadnych wątpliwości. Po kilku minutach , dotarliśmy do szkoły. Trwała już pierwsza lekcja. Wraz z Michaelem wachałam się czy opłaca się iść na tą pierwszą lekcję. Postanowiliśmy nie iść , a spędzić czas razem. Cały czas trzymaliśmy się za ręcę , i szliśmy szkolnym korytarzem. Bałam się , aby nikt nas nie przyłapał na ,, wagarach ''.
 Usiedliśmy w szkolnej szatni i w ciszy siedzieliśmy przytuleni do siebie całą pierwszą lekcję.
- O , to dzwonek. Zbieramy się na lekcje - powiedziałam.
- Szkoda , jest mi tak przyjemnie. - rzekł Michael.
- Niestety , szara rzeczywistość. - ze smutkiem odpowiedziałam.
I w tym samym czasie ja powiedziałam :
- No tak , miałam Cię nauczyć grać na gitarze.!
A Michael , też w tym samym czasie , powiedział :
- Miałaś nauczyć mnie na gitarze.!
Zaśmialiśmy się oboje , trochę szczerze mówiąc się zawstydziłam.
- No to kiedy? - zapytał Michael.
- Przyjdź dzisiaj pod okno o 17. - i coś nasunęło mi się na myśl. Michael dostrzegł to , że się zastanawiam , zapytał :
- Co tak rozmyślasz?
- Czemu nie przyszedłeś wczoraj pod okno ?
- Ojciec..
- Co Ojciec?
- No , nie pozwolił mi. Sama wiesz , i do tego ta kobieta. Nie gniewasz się na mnie?
- Nie skądże , przecież to nie Twoja wina , prawda.?
- Tak , to prawda.
Byliśmy już pod moją klasą. Daliśmy sobie buziaka w usta , i rozeszliśmy się do swoich klas. Między przerwami , widywaliśmy się z Michaelem. Biegaliśmy razem za ręce po przerwach , nawzajem się gilgotaliśmy... No i tak upłynął nam dzień. Zaraz po lekcjach zjawiliśmy się przed szkołą.
- Wreszcie - wykrzyczałam.
- Nie mogłem się doczekać , kiedy Cię zobaczę - powiedział Michael.
- Jakie to słodkie , ja także nie mogłam się doczekać.- z uśmiechem odpowiedziałam.
- No to co? Kto ostatni , ten jest głupi.
- O Ty , jeszcze zobaczymy - i ruszyłam , zostawiając Michaela w tyle.
- Ejjj - krzyczał zdyszany Michael.
Ja udawałam , że go nie słyszę , a śmiałam się po prostu do łez.Cóż się było dziwić , to ja byłam pierwsza pod swoim domem.
- jesteś głupi.! - krzyczałam ze śmiechem.
- yy , ja tylko żartowałem z tym głupim. - tłumaczył się Michael.
- jasne , nie wykręcaj się.!
- oj tam , oj tam - zawstydzony odpowiedział.
- To co , do 18?
- Tak. Już nie mogę się doczekać. A co będziemy robić?
- Zobaczysz - z diabelskim uśmieszkiem odpowiedziałam.
- Pa , Kocham Cię - mówił głośno Michael.
- Ja Ciebie teeeż - krzyczałam.
Postanowiłam , że pójdę do Evy , zobaczyć co się u niej dzieje. Idąc cały czas z Michaelem obracaliśmy się i uśmiechaliśmy się do siebie.Gdy byłam już pod domem Evy , zadzwoniłam do drzwi.
- Cześć babciu - od progu krzyczałam.
- Idź do Evy , coś z nią nie tak - z przerażoną miną odpowiedziała babcia. Naawet się nie przywitała.
  Sądzę , że ta notka jest bardziej ciekawsza od wczorajszej. I znów.. Jak jechałam samochodem leciało Will You Be There.♥ Cóż , jak zwykle proszę o głosowanie na rmf fm i rmf maxx na Michaela. Liczę na komentarze , pozdrawiam. Invincible ♥

12 komentarzy:

  1. Jest okk :))
    Tiara ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ty to świetnie piszesz:*:*
    Michaela8

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne, zaje*biście piszesz ;). Tylko znowu zakończenie jak w "Modzie Na Sukces" xDD.

    Aishwaryowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Wes nie trzymaj nas w niepewności ;D
    eXtra! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham to ♥


    Zagłosowalibyście na zdjęcie nr 5 ?
    http://nekokuromi.blogspot.com/

    Z góry dziękuję wszystkim fanom Micheala ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię zakończenia typu moda na sukces :) Notka świetna i znowu mam nadzieję że z Evą wszystko będzie OK :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne :)Faktycznie zakonczenia jak w ''Modzie na Sukces'' ,ale przez to człowiek sie ciekawi co to moze dalej się dziac :D Gosia

    OdpowiedzUsuń
  8. jak zawsze SUPER <3 ciekawe co z Evą?! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiste!!! ;-)
    Ciekawe co z Evą ;pp

    OdpowiedzUsuń
  10. super jak za wsze tylko co się dzieje z Evą ? o.o Maryś

    OdpowiedzUsuń