Ile osób było?

sobota, 2 kwietnia 2011

Speechless.

 Eva weszła , i od progu krzyczała
- Twój ojciec idzie z Michaelem Jacksonem , Twój Ojciec idzie z Michaelem Jacksonem.!
- CO?!?!?!??!!? - krzyczałam zdenerwowana.
- No tak , zdejmuj tą piżamę , ubieraj się bo już są przy drzwiach. !
- Ale ja miałam iść ... - przerażonym głosem mówiłam.
- Nie gadaj , tylko nakładaj jakieś łachy bo idzie tu gwiazda.!
- Idź ich zagadaj , prędko.!
Byłam okropnie , okropnie wkurzona i podniecona w jednym. Idzie tu słodki chłopak MICHAEL JACKSON , a ja w piżamie.!
- Odsuń się dziewczyno , moja córka chciała go poznać więc idę do niej - słyszałam głos mojego ojca i jego kroki zbliżające się do mojego pokoju.!
- Ale , Daila ... - nie dokończyła Eva.
Mój OJCIEC wszedł do mojego pokoju z MICHAELEM.! A ja w piżamie : OOOOO.
- yghh - tyle z siebie potrafiłam wydusić.
- Córeczko , to jest właśnie Michael. Michael to jest Daila. - przedstawił nas ojciec.
Ja cała czerwona , stałam w piżamie , szarej piżamie z myszką myki O_O.
- Witaj Daila , fajna piżama - zupełnie poważnie powiedział Michael.
- Yyy , Hej , yy dzięki. - zawstydzona odpowiedziałam.
- No to ja zostawię was samych - powiedział tata i odszedł.
- Yyy , siadaj proszę... - powiedziałam Michaelowi , sprzątnęłam ciuchy z łóżka , w pokoju była totalna masakra , ja też wyglądałam masakrycznie. No pięknie , niezłe wrażenie jak na pierwsze spotkanie.
Siedzieliśmy w ciszy. Ja stałam , Michael siedział na moim łóżku , obydwoje byliśmy nieśmiali.
- Świetnie tańczysz - cicho powiedziałam.
- Na prawdę ? Dziękuję - szczęśliwy powiedział Michael.
Mam nadzieję , że rozluźnię trochę , tą napiętą atmosfere -myślałam sobie zdenerwowana.
Nagle Michael wstał , podszedł do mojego biurka , gdzie stałam. I zapytał.
- Piszesz? - nieśmiało zapytał.
- Tak , i gram na gitarze. - odpowiedziałam patrząc w podłogę.
- Cudownie... - podniecony powiedział Michael.
- Dlaczego ? - zdziwiona zapytałam.
- yh , mogę zobaczyć jak piszesz albo grasz.? - zaciekawiony coraz bardziej zapytał Michael.
Wzięłam gitare usiadłam na łóżku , wzięłam kartkę. I zaczęłam grać i przynajmniej PRÓBOWAĆ śpiewać.
Widziałam jak Michael na mnie patrzy.... Ale nie robiłam sobie zbytnio nadziei... Chyba mu się podobało... Tfu , tfu. Daila nie rób sobie nadziei i graj dalej! - myślałam. Nagle wszedł tata.
- O widzę , że moja córa , pokazuje Tobie swoją twórczość.?
- Nie , to ja ją o to prosiłem.
 - No proszę ... Jak podrośnie , może zatrudnimy ją w Motown - żartował sobie ojciec.
- Daila ma naprawdę talent.
- Serio? Dziękuję Michael.
- Ależ proszę. Może spotkamy się we wtorek albo w poniedziałek.
- W poniedziałek - podniecona wykrzyknęłam.
- Super , a o której.?
- O 17 , po szkole .
- Ok , przyjdę po Ciebie. To jesteśmy umówieni. Miło się z Tobą rozmawiało , jesteś przesympatyczną osóbką. I jeszcze raz. ŚWIETNA PIŻAMA. Sam chciałbym mieć taką. Uwielbiam Myszkę Miki.
- To tak jak ja! - uśmiechnięta powiedziałam.
- Mamy ze sobą wiele wspólnego - powiedział słodkim głosikiem Michael.
- Wystarczy , zakochani. Chodź Michael , mamy jeszcze jedną próbę w Motown. Obydwoje staliśmy się zawstydzeni gdy  ojciec powiedział o nas ,, zakochani '' ...
- No to do zobaczenia - powiedziałam.
- Narazie ! - krzyknął Michael.
Od razu gdy ojciec z nim wyszedł , wpadła Eva.
- Przeeeeeeepraaaaaaaaaaaaszaaam - nie mogłam ich zatrzymać.! Weszli od tak , a szczególnie twój ojciec.
Ja nic nie odzywając się  , podbiegłam pod okno , podparłam się o łokcie i patrzyłam na Michaela.
- Nie gniewaj się na mnie ! - wciąż przepraszając , Eva nalegała.
Ja nie reagowałam , cały czas patrzyłam na NIEGO.
- Co mam zrobić , abyś uwierzyła?! - krzyczała Eva.
- Nic - odpowiedziałam , w tej samej chwili Michael obrócił się , i pomachał mi. Byłam w SIÓDMYM niebie.
- Jackson do Cb pomachał.
- Wieem - rozmarzona odpowiedziałam.
- No to o co się gniewasz jak wszystko jest okay.?!
Uwielbiałam wymowę Evy , kiedy mówiła swoje OKAY.
- Nie gniewam się przecieeż. I walnęłam się na łóżko.
- Ta? a no to dobrze. No i co?! opowiadaj co z Michaelem.!
- Niicc - ciągle rozmarzona mówiłam.
- Jak nic?! przecież widzę , że masz maślane oczy jak na niego patrzysz.!
- Serio?! - szybko zerwałam się z łóżka.
- Tak?
- Aż tak to widać?!
- Tak?
- Ale wstyyd. - zgnębiona powiedziałam.
- No daj spokój , on też na Cb tak patrzy.
- Tak myślisz? -szczęśliwa powiedziałam.
- Tak i weź się nie denerwuj , tylko wstawaj , ubierz się i umyj.
- Zaraaz.
- Nie zaraz tylko teraz , pójdziemy do jakiejś kawiarni.
Eva pociągnęła mnie za rękę i wprowadziła do łazienki , sama w tym stanie chyba bym sobie nie poradziła.
 Umyłam się , ale coś się we mnie zmieniło. Byłam w totalnym szoku , że mamy z Michaelem tyle wspólnego.
Wyszłam z łazienki , ubrałam jakieś łachy.
- Ok , wchodź - krzyknęłam do Evy.
- No wreszcie , co tak długo?
- Ahh - nie dokończyłam.
Schodząc ze schodów , spotkałam mamę.
- No i jak to spotkanie? - zapytała mama
- yyyh dobrzee... - odpowiedziałam.
- Proszę Panią , Daila zakochała się w Jacksonie , a Jackson w niej.!
- No , no. Jakich rzeczy tu się dowiaduję - powiedziała mama. W takim wieku...
- Mam 17 lat mamo ! a Michael około 20..
- dwadzieeścia cz.... - szybko zamknęłam usta Evie i powiedziałam.
- Chodź , chodź. Gdy byłyśmy już na dworze zapytałam Evy.
- Czemu mi to robisz.? Czemu mówisz mamie takie rzeczy.? Ty nie wiesz jaka ona jest.!
- Jaka.?
- Wszystko wyolbrzymia - powiedziałam.
- Oj tam , oj tam. Idziemy.
- Obiecaj mi , że już nie będziesz tak mówić.!
- OKAY !
I znów powiedziała to swoje OKAY <3.
 - A tak wgl to gdzie idziemy?
- Zobaczysz - powiedziała.
Szłyśmy i szłyśmy. Trafiliśmy na jakieś bezludzie.
- Po co my tu idziemy?! To totalna dziura.
- Przekonasz się.
Eva trzymała mnie ciągle w niepewności i to mnie wkurzało! Gdy byliśmy już na miejscu Eva rzekła :
- Chciałabym pokazać Ci to miejsce , ponieważ...
- Oj przestań , chodź z tego odludzia. - przerwałam .
- Nie! Daj mi skończyć.!
- No i po co się denerwujesz?- zapytałam.
- Chciałabym pokazać Ci to miejsce , ponieważ pewnie wiele razy zastanawiałaś się dlaczego nigdy nie przedstawiłam Ci swoich rodziców. Tutaj zginęli moi rodzice , i wskazała na drzewo na którym była tabliczka.
 - O jezu , nie wiedziałam. Bardzo mi przykro...
- Jechałam z nimi , późną nocą. Tata jechał wolno , mama rozmawiała przez telefon , nagle wyskoczyła sarna. Krzyknęłam , UWAŻAJ NIE PRZEJEDŹ JEJ! Tata spanikował , chciał ją uratować , uderzyliśmy w drzewo. To moja wina , gdybym tak nie powiedziała , nadal by żyli!
- Eva , nie obwiniaj się!
- To było 7 lat temu , miałam 9 lat...
- bardzo mi przykro ... W tej samej chwili pomyślałam , jak JA nie doceniam swojego życia. Mam rodzinę , przyjaciółkę Evę... A szczególnie mam rodziców...
- W takim razie , z kim mieszkasz ?- cicho zapytałam zapatrując się w tabliczkę.
 - z Babcią...
- Cudownie , ja nie mam babci :c przynajmniej jej nie znam - odpowiedziałam. No , nie płacz już... Chodź , pójdziemy do Cb. Chcę poznać Twoją babcię.! - krzyczałam by rozweselić Evę.
 - Dobrze..
Szłyśmy w ciszy , mijałyśmy setki domów , Eva zapatrzona w nie szła i szłaa.
W końcu wreszcie postanowiłam coś powiedzieć.
- Jak ma na imię twoja babcia? - zapytałam , by rozwinąć jakiś temat.
- Katherine.
- oo , ładnie.
- Popatrz jak ładnie świeci słońce.. Eva wskazała na zachód słońca. Był na prawdę przecudowny.
- Czekaj , zrobię nam zdjęcie - powiedziałam. Wyjęłam aparat. Eva pokazała język , a ja po prostu uśmiechnęłam się.
- Potem daj mi to zdjęcie , oprawię w ramkę.
- Ok , ja też.
- Fajnie , że mam Ciebie. Babcia prawie nic nie mówi i nie mam z kim porozmawiać.
- Także się cieszę.
Byłyśmy coraz bliżej domu Evy i mojego.
- Wchodź powiedziała Eva.
Weszłam do domu Evy , był malutki i przytulny. Na środku przy kominku na bujanym fotelu siedziała babcia Evy. Myślałam , że dostanę totalnego zawału , gdy babcia Evy powiedziała...



Notka taka sobie moim zdaniem.Głosujcie na HT w rmf maxx :
 http://www.rmfmaxxx.pl/hopbec/ - można głosować nawet 10000 razy : O
i na rmf fm. Stała metoda ! : Wszystkie beznadziejne gwiazdeczki - strzałeczka w dół , Michael - strzałeczka w górę.! To nic nie kosztuje , a Michael w radiu znów zostanie królem.!
Alee rymaa dałam , haha. Pozdrawiam i liczę na komentarze. Invincible <3

16 komentarzy:

  1. Yee, notka super:) podoba mi się, czekam na następną <3

    woman07.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eii ,,, musisz kończyć w takich momentach ? :(( Ogólnie to zajefajnie :)) www.her-stories.blog.onet.pl

    Tiara <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super , ja też mam taką piżamkę ! Puczi , Puczi ! ; 33333 ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż przypomniało mi się, jak to ja pisałam mojego bloga i se sama zrobiłam na to ochotę. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie!! <3 Majki, Majki : D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super opowieść . Oby więcej takich . <33 !

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!!! <33 Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie tutaj :)
    Jak znajdę tylko chwilkę czasu to będę czytać . Pozdrawiam Dreamtaker <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ^^^^ supeeer ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnee ;D pisz dalej xD Będę zaglądać ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Ah...Ta piżamka!Piękne opowiadania<333Michaś byłby z Cb dumny,Oluś;***

    OdpowiedzUsuń
  12. Moniś , nie zapominaj o tym , że Michael żyje.
    Dumny? Hmm nie wiem czy jest : D

    OdpowiedzUsuń
  13. heh też mam piżamkę z Myszką Miki ;p
    A tak ogółem to supeer. :)
    Czekam na następną ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę , trzeba założyć Klub :
    Pidżama Myszka Miki. : D
    dziękuję wam ; D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Cię za to , że piszesz TAKIE opowiadanie , ale mam ochotę Cię zamordować , że przerywasz w takich momentach < 3 .
    Chcę więcej ♥

    OdpowiedzUsuń