Ile osób było?

sobota, 9 kwietnia 2011

Why.

   Czekałam i czekałam. Już całkowicie straciłam wiarę w Michaela , i nadzieję , że jeszcze przyjdzie. No co jest?Może coś się stało?! O nie , nie. Odpuść te myśli daleeeeko Daila.!!- gadałam sama do siebie.
Poczekałam jeszcze około 15 min. Wkurzyłam się , zawiodłam się na nim , poszłam do Evy. Musiałam się z kimś podzielić , tym co czuję. Po dosłownie kilku minutach , zadzwoniłam do jej drzwi. Otworzyła babcia.
- O dobry wieczór wnusiu , co tu robisz o tak późnej porze.
- mogę porozmawiać z Evą ? - zdenerwowana , nie miałam ochoty rozmawiać z babcią.
- Eva już śpi.
- No pięknie - powiedziałam i poszłam sobie.
Szłam sobie późną nocą. Miałam zamiar iść do domu Michaela , ale zdecydowałam , że jednak nie pójdę.
 Miałam wrażenie , że chodzę w kółko , nie myliłam się. Swój dom ominęłam już około 14 razy. Po jakimś czasie usłyszałam
- cause i love you, oh, baby, baby, baby
i don't know why i love you
i don't know you and me, baby, oh yeah - pomyślałam : ,, skąd ja znam ten głos ''
- Zaraz przecież to Michael - powiedziałam sobie po cichu i przysiadłam na trawie.
- Pamiętaj! Ma to brzmieć tak jakbyś na prawdę to czuł.!
- Mhm , ok - stłumiony powiedział MÓJ Michael.
- Bo jak nie to wiesz co się stanie... - podniósł rękę do góry , obejrzał się i zaraz ją opuścił.
- Tak , ojcze... - cichym głosem odpowiedział Michael.
Co oni kombinują , co się dzieje? - zadawałam sobie takie oto pytanie.
- To ja idę , pamiętaj ma wszystko dobrze wyjść , ona ma kasę. Pamiętaj.
- Dobrze , ojcze. - Michael obejrzał się za siebie , pewni spojrzał czy Ojciec już odszedł , mimo dużej odległości widziałam jak po policzku spływa mu łza. Włożył ręcę do kieszeni , na kogoś czekał. Raczej nie na kogoś tylko na ,, nią ''. Nie wiedziałam co jest grane. Po 2 minutach podeszła do niego kobieta. Ładna , w czerwonej sukience z dużym dekoltem , na szpilkach. Miała około 35 lat. Długie brązowe włosy ,czerwone usta.
 - Witaj - dostojnym głosem powiedziała do Michaela , całując go w policzek , dokładniej bliżej ust.
- Witam Panią - odpowiedział Michael , całując ją w rękę , a dokładniej w czerwone długie rękawiczki , które miała na rękach.
O jezu - mówiłam sama do siebie.
- No więc tak , może pójdziemy do jakiejś restauracji?
- Oh , przepraszam !, to ja miałem o to zapytać. Pozwoli Pani , że Panią poprowadzę - mówił Michael.
- Będzie mi bardzo miło - odpowiedziała ta głupia kobieta , no i poszli.
Nie miałam ani ochoty ani siły iść za nimi. Byłam pewna jednego , po prostu mnie zdradził , to była pierwsza myśl która przyszła mi do głowy. Lecz po dłuższym zastanowieniu się , uświadomiłam sobie , że przecież Ojciec Michaela coś wspominał o ,, pamiętaj ona ma dużo kasy , ma to wyglądać jak na prawdziwe uczucie '' - coś w tym stylu. Byłam zbyt opętana tymi myślami , by głębiej myśleć. Poszłam do domu , gdy już w nim byłam rodzice widocznie spali , ponieważ w domu była kompletna cisza. Poszłam do swojego pokoju , usnęłam... Obudziło mnie słońce które zaglądało do mojego okna , podeszłam do okna , próbowałam wygiąć wargi do uśmiechu , lecz to mi się nie udało gdy przypomniałam sobie o wczorajszej sytuacji z Michaelem.
Wykonałam wszystkie poranne czynności , zeszłam na dół. Rodzice znów coś gadali , ale włożyłam słuchawki do uszu i ich nie słuchałam.  Zjadłam szybko śniadanie i wyszłam z domu , podeszłam do domu Evy :
- Evaaa , Evaaa! - krzyczyłam.
Eva wychyliła się ze swojego okna i powiedziała :
- Nie idę do szkoły!
- Czemu? - zapytałam ze zdziwieniem.
- Okropnie boli mnie brzuch - wołała.
- Może do Ciebie pójdę , co?
- Nie , nie ! - wołała przestraszona.
- No ok , nie denerwuj się. Pa!
- Cześć
I zamknęła okno , ja natomiast byłam zdana sama na siebie , byłam pewna , że muszę sama iść do tej szkoły.
Gdy przechodziłam koło domu Michaela , jego nie było. Od razu przypomniały mi się chwile gdy po raz pierwszy go ujrzałam. Przystanęłam na chwilę , przyjrzałam się , i odeszłam. Nie chciałam sobie przypominać jego i naszego związku. Po prostu mnie zdradził..
Zbliżałam się już do szkoły , nagle ujrzałam , że Michael jest w szkole. W ogóle nie chciałam się z nim spotkać , zastanawiałam się jakby mi wytłumaczył to co widziałam wczorajszego wieczoru.Próbowałam go ominąć , chciałam schować się w szatni ale to mi się nie udało.
- Hej Daila , tu jestem ! - krzyczał
- No i co? - zapytałam chamsko.
Wszyscy na nas patrzyli , jak na jakiś czubków. Pewnie dziwili się jak mogę odzywać się tak do gwiazdy. Gwiazda gwiazdą , ale ja swoje wiem. - myślałam sobie.
 - Co Cię ugryzło? Nie znalazłaś swoich rodziców? - zawalał mnie pytaniem za pytaniem.
 - Nie , widziałam to co wczoraj wyprawiałeś wieczorem z tą kobietą.! - mega wściekłym głosem mówiłam.
 - Ah o to Ci chodzi.. - kontynuował Michael.
- Tak! Wytłumacz mi to , natychmiast bo jak nie..
- Bo jak nie? - przerwał mi Michael.
- To z nami koniec - z przełamanym głosem powiedziałam.


   Notka na prawdę , mega , mega MEGA nudna. Przepraszam , starałam się.. Ale nic widocznie z tego NIE wyszło. Postaram się jutro napisać o wiele ciekawsze. No cóż no , jak zwyklę liczę na szczere opinie na temat mych opowiadań , które możecie zostawiać w komentarzach. Prosiłabym o podpisywanie się , ponieważ nie wiem kto i co napisał : D.  Dziękuję za na prawdę MEGA zadawalający wynik satystyk , który wykazuje , że mam na prawdę wieeeele fanów.!  I tu zwracam się do Marka który mi nie wierzył , że mam aż tylu fanów , też z zagranicy.! Ha , i co łyso Ci szczurze. Lol. Liczę na komentarze , pozdrawiam. Invincible <3

6 komentarzy:

  1. czemu tak smutno ; ( Mike musi to wszystko odkręcić bo Budyń nie będzie rządzić ;cc Maryś

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna jak zwykle:*:*
    Michaela8

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka jest SUPER.!!! tylko mogłaś tak jej nie konczyc xd bo teraz jestem strasznie ciekawa co sie bd działo dalej i bd cie meczyc na gg znowu kiedy nastepna notka ;pp ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, dzięki za tego "szczura" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodaaaaaj nn!!! Bo jak nie to w kimono!!! Jak nie napiszesz szybko to się obrażę. Branoc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna notka wcale nie nudna :D Mam tylko nadzieję że wszysto dobrze się potoczy xD

    OdpowiedzUsuń